![]() |
Nasze dziecko jest, można chyba rzec, trzyjęzyczne. Zdarzają mu się więc różne mix-kwiatki (a może powinnam napisać poetycko bardziej, na przykład mieszane bukiety? tak chyba faktycznie ładniej). Choć jak czytam posty innych mam dzieci dwu- i więcej języcznych, no to chyba mogę go pochwalić (czy SIĘ raczej, ha) że polski jednak mamy dość mocny. Ale nie o tym chciałam, tylko o tym jak słowa i teksty rosnącego dziecięcia mogą nam umilić życie. Czasem mam wrażenie, że ten młody człowiek się dużo naczytał! Choć czytać na razie jeszcze nie umie. No chyba że dwa pierwsze wyrazy każdego rozdziału, i ewentualnie tytuł. A resztę - moimi oczami.
