Moje majutkie dzidzi ma już niemal 5,5 roku. Dla dorosłego osobnika to niewiele, ale dla mnie jako mamy to bardzo długie pięć lat, kiedy to walka (wcale niekoniecznie w sensie negatywnym) odbywa się każdego dnia, w każdej chwili, podczas każdej rozmowy, czy zabawy. Walka o wychowanie dobrego i zaradnego osobnika płci męskiej. Dla tego osobnika to jeszcze dłużej, bo całe życie, i to wcale nie takie do końca zwyczajne.